Pani pyta dzieci w szkole w Chorzowie: - Które z was kibicuje Ruchowi? Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio. - A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani. - Bo ja kibicuję Zagłębiu! - odpowiada rezolutnie Jasio. - Ale dlaczego? - pyta pani. - Bo tata kibicuje Zagłębiu, mama, starszy brat... To i ja kibicuję Zagłębiu - mówi Jasio. - Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Na przykład jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką a brat pedałem, to co wtedy byś zrobił? - pyta pani. - To wtedy bym kibicował Ruchowi... - odpowiada Jasio.
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia: - Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda? - Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy c**a.
Wbiega facet do domu i od progu krzyczy: - Kochanie... WYGRAŁEM! WYGRAŁEM W TOTKA! WYGRAŁEM! PAKUJ SIĘ! - A co wyjeżdżamy? - Nie! Wypier**laj!!!!
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy: - Och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiorka!! Niedźwiedź robi głupią minę i myśli: - O ku**a! Nie zdjąłem wiewiórki!
Jedzie chłop wozem. Zatrzymuje go Policjant i mówi: - Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki) - Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop. - Jak to sok z banana? - No tak z banana. - A dobry on? - Nie wiem nie piłem - mowi chłop. - Eee cos kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować. Chłop podał mu kubek soku, glina wypił zaczął się krzywić zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił: - No dobra już jedź. A chłop: - Dziękuję panie władzo, wio Banan.
Amerykanie przylecieli na Marsa. Witają się z tubylcami, a ci od razu pytają gdzie Amerykanie maja dla nich prezenty. - Prezenty? Jakie prezenty? - Ci co byli przed wami dali prezenty! - A kto tu był przed nami? - Polacy. - I co wam dali? - My nie wiemy, ale oni mówili na to wpier**l.
W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci: - Jakie dźwięki wydaje krowa? Małgosia podnosi rękę: - Muuuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę: - Miauuu, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy? Jasio podnosi rękę. - No Jasiu powiedz - zachęca pani. - Na ziemię skur**synu, ręce na głowę i szeroko nogi!
Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi: - Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę! Jezus odwraca się i mówi: - Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...
Idzie baca przez las nagle słyszy wrzaski: - Ludzieee! Ratunku, na pomoc! Podchodzi, patrzy i widzi gołego faceta przywiązanego do drzewa. - Panie, ratuj mnie pan! Pedały mnie złapały i zgwałciły! Na to baca, rozpinając rozporek: - No ni mos pan dzisiaj szczęścia!
- Co ma Murzyn białego? - Murzyn ma białego słuchać.
Wchodzi pacjent do lekarza i pyta: - Przepraszam doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje? - Do tej - mówi lekarz, pokazując lewą wewnętrzną kieszeń marynarki.
Mąż pyta żonę: - Skąd wracasz? - Z salonu piękności. - I co było zamknięte?
Józek, stary wędkarz, chce zaprosić Staśka na ryby: - Stasiek, jedź ze mną w sobotę na ryby! - Józek, ale co ty mi proponujesz, przecież ja nigdy w życiu żadnej ryby nie złowiłem, bo nie umiem... - A co tu umieć? Otwierasz flaszke i pijesz...
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi: - Mamo, opowiedz mi bajkę. - Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego miła stewardessa i pyta: - Życzy pan sobie obiad? - A jaki jest wybór? - Tak lub nie.
- Jasiu, nie huśtaj dziadziusia! - mówi mama. - Jasiu, słyszysz? - ... - Jasiu! Nie po to się dziadziuś powiesił, żebyś go teraz huśtał!
Pijak opowiada pijakowi: - Stary, szedłem sobie wczoraj pijany, nagle łup! Coś mnie w plecy uderzyło. Odwracam się, patrzę, a tu asfalt!
- Tata, kto to jest ta duża pani z marmuru? Tam na pomniku? - To jest, synku, Dziewica Orleańska. - A dlaczego Orleańska? - Bo z Orleanu... - A dlaczego Dziewica? - Bo z marmuru...
Dziadek pyta wnuczka: - Nie wiesz jak nazywa się ten Niemiec co mi wszystko chowa? - Alzeheimer, dziadku...
Mąż do żony: - Kochanie, mam dzisiaj zebranie i wrócę trochę później. - Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy! - No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć!? Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi: - No i wykrakała cholera!
|